Jeżeli chciałbyś/-ałabyś zwiedzić kiedyś Londyn, nie musisz korzystać z Google Maps lub podobnych źródeł. Wystarczy tylko odpalić prawie 20-letnią grę – The Getaway.
The Getaway, czyli jak zwiedzić Londyn w filmowym stylu
The Getaway miało swoją premierę 11 grudnia 2002 roku. Było ono owocem pracy jednego ze studiów Sony Computer Entertainment, Team Soho, nazwa pochodzi od dzielnicy Londynu, w której mieściła się siedziba deweloperów. Na tym etapie prawdopodobnie pojawia się pytanie: „Ale jak to zwiedzić Londyn? I to w prawie dwudziestoletniej grze!?”.
Już spieszę z wytłumaczeniem. Otóż celem twórców było stworzenie, dosłownie, cyfrowej kopii Londynu jako miejsca akcji gry z fabułą rodem z wczesnych filmów Guy’a Ritchiego.
Efekt ten jak na ówczesne możliwości był oszałamiający, deweloperom udało się w niesamowicie wysokim stopniu zrekonstruować większość słynnych lokacji miasta. Możemy tu mówić nawet o pewnego rodzaju fotorealizmie. Dlatego też śmiało można stwierdzić, że jeśli nauczysz się topografii terenu w grze i zapamiętasz kluczowe lokacje, to bez problemu będziesz w stanie poruszać się po faktycznym Londynie.
Oczywiście nie ma sensu robić gry z Londynem w tle bez fabuły, więc powstał scenariusz, który od pierwszych scen i dialogów przywodzi na myśl takie produkcje jak: „Przekręt” (tyt. org. „Snatch”) czy też „Porachunki” (tyt. org. „Lock, Stock & Two Smoking Barrels”). W dużym skrócie: wcielamy się w byłego przestępcę, Marka Hammonda, który niedawno opuścił więzienie i „wyszedł na prostą”. Jednak jego życie zmienia się, gdy jego syn zostaje porwany przez szefa londyńskiego półświatka, Charliego Jolsona. Hammond zostaje zmuszony do wykonania serii niebezpiecznych zadań, z których każde kolejne sprowadza na niego gniew innych przestępczych frakcji. Hammond nie jest jedyną grywalną postacią, pojawia się również Detektyw Frank Carter, który przez większość rozwoju fabuły podąża za Hammondem jak po przysłowiowych „okruszkach”.
Gra otrzymała średnie noty w dniu premiery, jednakże dodawano, że warto „zarwać noc pod sklepem, by to dostać”. W dwa tygodnie sprzedano 300 tys. kopii, a całkowicie aż 4 mln! Nie obyło się oczywiście bez porównań do zeszłorocznego Grand Theft Auto III.
W Londynie znów zawrzało
W 2004 roku The Getaway, doczekał się kontynuacji z podtytułem: „Black Monday”. Akcja po raz kolejny rozgrywała się już w lepiej dopracowanym Londynie i rozgrywkę podzielono na nie dwóch, ale aż trzech bohaterów, z których każdy miał swój mały motyw i wątek w głównej fabule. Tutaj sprzedaż sięgnęła tylko 2 mln i gra otrzymała status platynowej.
Nie przełożyło się to zbytnio na odbiór wśród graczy, gdyż dalej było słychać zachwyty i pochwały.
Niedawno tematykę podjął IGN, poniżej zamieszczam link.
The Getaway Fans Haven’t Given Up Hope on the Beloved PlayStation Franchise – IGN